
Stary, wysłużony GTR 1000 doczekał się wreszcie następcy. Dziadek, bo raczej nie ojciec, turystycznych motocykli Kawasaki z pewnością na wnuka spogląda z lekkim przerażeniem i dozą niedowierzania. Gdyby mógł poznać go lepiej, z pewnością zostaliby przyjaciółmi.
Każdy chyba zna bajkę „Potwory i spółka". Kto nie zna, temu pozwolę sobie w skrócie przedstawić sens i zamysł owej animacji. Był więc potwór imieniem Sally, który dla pozyskania energii straszył dzieci po nocach. Pewnego dnia okazało się, że ów straszny i najlepszy wśród potworów jest całkiem sympatyczny. Ma też miękkie serce i łatwo wpada w sidła...nieletniej przyjaciółki. Bajeczka niby banalna, ale z wielu niewiast wyciska na koniec łzy. W przypadku nadchodzącego wielkimi krokami nowego turystyka Kawasaki nasuwa mi się pewna analogia do tej bajeczki. Uwaga - będzie strasznie, fajnie i przyjacielsko, ale bez nieletnich












